Dzisiaj jest ten jeden z tych dni kiedy kłopoty i problemy zabierają ochotę na cokolwiek.
Zjedzone lody, batony, chleb z dżemem i jeszcze inne różniste ŚMIECI.
A potem ooooooooooooooo szlak, przecież to i tak nie rozwiąże problemów i nie rozweseli :(.
Gdzie moja dieta, treningi, lepsze samopoczucie, trzeba wrócić na dobre tory przecież chcę osiągnąć to co mi się marzy. Tylko życie jest złośliwe i pisze przykre i nic nie warte scenariusze, w których ja nie chcę grać głównej roli.
To chyba na tyle musiałam wylać trochę na papier i przenieść na kompa, żeby tylko tej kartki nie wyrzucić.