piątek, 27 czerwca 2014

SERNIK INACZEJ!!!!!

Kto nie lubi sernika na zimno no chyba nie ma takiej osoby ja też go lubię ale mój synek ma skazę białkowa więc muszę coś innego wyszukiwać. Znalazłam a że ostatnio coś robię z kaszy jaglanej wiec i teraz postanowiła coś  znaleść no i mam przepis  ciasto też wyszło chociaż i tak musiałam je trochę zmodyfikować i przy następnej okazji będzie jeszcze ulepszane.

A oto przepis: moja tortownica ma średnicę 26cm

- 2 szkl kaszy jaglanej ( ja zmiejszę do jednej)

- 4 szkl mleka jak kaszy mniej to i mleka też (krowiego lub roślinnego ja dodałam sojowe waniliowe)

- 800 ml jogurtu greckiego lub bałkańskiego  (u mnie była śmietanka sojowa)

- łyżka ekstraktu z wanilii lub cukru waniliowego

- nieco więcej niż pół szkl cukru lub kilka łyżek syropu z agawy, trzeba próbować masy czy wystarczająco słodka

-  6 czubatych łyżeczek żelatyny

- 1/3 szl wrzącej wody

na spód jak kto woli mogą to być płatki migdałowe, biszkopciki, herbatniki  albo bez niczego

na górę:

- 2 galaretki truskawkowe

- truskawki do położenia

Wykonanie:

Kasze wsypać do rozgrzanego garnka lub na patelnie. Podgrzać chwilę mieszając.Przepłukać kilka razy wodą na sicie i przelać wrzątkiem. Dzięki temu straci goryczkę. Zalać w garnku mlekiem i gotować mieszając az wchłonie cały płyn i będzie miękka (ok 20 minut). Przestudzić lekko dodać pozostałe składniki oprócz żelatyny. Zblendować całość porządnie na gładki krem. Przestudzoną żelatynę lać cienką strużką ubijając masę mikserem. Przygotować tortownicę, wlać masę na wierzch ułożyć  przekrojone na pół truskawki lekko je wciskając do środka, wstawić do lodówki. Galaretki rozpuścić zmniejszając ilość wody o szklankę. Kiedy zacznie tężeć wylać na ciasto i pozostawić w lodówce  do całkowitego stężenia. Smacznego !!!

IMG_0036

sobota, 21 czerwca 2014

Ty nie możesz!!!!

Moja córka wczoraj mnie rozbawiła.
Przyniosła pudełko z czekoladkami i mówi:
ze chyba one już są nie dobre bo po terminie.
A ja pytam czy patrzyła do kiedy ?
Chyba do 30 czerwca.
No jak po terminie mówię.
Otwieram i mówię zobacz jakie ładne.
Wyciągam jedna i gryzę dosłownie na ząb.
A tu nagle krzyk:

ALE TY  NIE MOŻESZ BO JESTEŚ NA DIECIE !!!!!

Tak mnie rozbawiła że się śmiałam :)
Mam stróża to super jak będę błądzić to będzie mnie ganić :)
A czekoladki tak wygladały
IMG_0033

wtorek, 17 czerwca 2014

Nowy Trening !!!

Dzisiaj miałam zrobić nowy trening i bardzo moja uwagę przykuł napis ,,nie rób podskoków w burpee''.

Burpee a co to za ćwiczenie ja która wykonuje ćwiczenia nie zwracając uwagi  na nazwy ta mnie zainteresowala i zaczęlam szperać.

I tak jak nigdy nie widziałam tej nazwy tak po chwili miałam pełno informacji i miedzy innymi takie:

burpee to jedno z najlepszych i najefektywniejszych ćwiczeń - wow super

jest to ćwiczenie które wymaga pracy całego ciała i mięśni

I tak naprawdę wydaje się bardzo proste ale moje mięśnie ud dzisiaj płakały z bólu. Zrobić 10 powtórzeń to już wiadomo jak pracuje ciało a co dopiero większa ilość powtórzeń.

Spala tłuszcz

Świetnie spala tłuszcz bo jest połączeniem treningu siłowego z aerobowym, pracuje wiele mięśni dlatego tępo spalania wzrasta.Przy tym ćwiczeniu nie trzeba pracować aż godzinę wystarczy parę minut  ćwiczeń a i tak jest sie zmęczonym jak przy godzinnym treningu. Burpee daje w kość w moim przypadku dało w tłuszcz.

Jest połączeniem wielu ćwiczeń jest pompka,przysiad, podpór przodem i wyskok który należy już do cardio, daje nam także wytrzymałość, siłę,skuteczność i zwinność i świetnie rzeżbi ciało i o to nam chodzi prawda. Wyda się ze będzie prosto uwierz mi Nie Będzie ale na pewno będzie efekt!!!

Jak wykonywać te ćwiczenie technika jest prosta ale przeglądając stronki są różnie wykonywane.

Kładziemy dłonie na podłodze na wysokości barków tak żeby kolana nie przekraczały linii palców. Potem wyrzut nóg do tyłu oraz zejście na dół klatką dotykamy podłogi ( dla zaawansowanych). Następnie wracamy do pozycji podporu przodem  i wyskakujemy w górę.

Nie robimy tego powoli tylko płynie ale jeśli nie mamy tyle siły ab wyskakiwać w górę lub w tył możemy po prostu zejść do podporu przodem stawiając do tyłu raz jedna raz drugą nogę i tak samo powrócić do przysiadu i wstać ale efektywność już nie będzie taka.


niedziela, 15 czerwca 2014

Kasza jaglana z warzywami

Wczoraj zrobiłam kolejną potrawę z kaszą jaglana.

Warzywa z kaszą zrobiłam dla rodzinki a nie tylko te schabowe i frytki. Trochę zmian trzeba wprowadzić i albo się przyzwyczaja albo nie ;)

Składniki:

- 0,5 kg piersi z kurczaka

- 1 cytryna

- 1 cebula

- 300 g bakłażana

- 300 g cukinii

- 1 czerwona papryka

- 1 żółta papryka

- 1 szklanka kaszy jaglanej

- 1 łyżka świeżego tymianku

Wykonanie:

Kaszę gotujemy na sypko w osolonej wodzie.Kurczaka kroimy w kostkę i marynujemy w soku z cytryny razem z tymiankiem pokrojonym drobno tak około 1 godziny. Cebule kroimy w paski i  lekko szklimy na oleju rzepakowym. Dokładamy kurczaka i smażymy przez chwilkę, następnie paprykę pokrojona w paski  i przykrywamy pokrywką.  Bakłażana kroimy w kostkę a cukinie w talarki. Wrzucamy  do kurczaka i papryki i dusimy do miękkości. Solimy i pieprzymy do smaku dokładając ugotowana kaszę i mieszamy wszystko razem. Nakładamy na talerze ozdabiając natką pietruszki. Smacznego<3

czwartek, 12 czerwca 2014

12 czerwca 2014

OLEJ KOKOSOWY JEST TO TŁUSZCZ KTÓRY NIE POWODUJE PRZYROSTU TKANKI TŁUSZCZOWEJ :)

Można go używać do pieczenia.

 Ma konsystencje masła wie można go używać do smarowania.

Zalety oleju kokoswoego:

- wspomaga ubytek wagi przy nadwadze

- pobudza przemianę materii

- wzmacnia zdrowa funkcje tarczycy

- działa przeciwbakteryjnie

- łagodzi dolegliwości cukrzycowe

- pomaga przy egzemach

- odżywia skórę co spowalnia proces starzenia się i powstawania zmarszczek

- wzmacnia włosy

- doskonały do masażu

No ale to nie tak jak każdy pomyśli ze raz zastosuje i już będzie działać nie nie. ;)

To tak samo jak ze zdrowym jedzeniem jak wyrzucimy wszystkie śmieciowe jedzenie  frytki,burgery,pizza

i wszystkie inne które zaśmiecają nasz organizm.

Na pewno nasz organizm będzie zadowolony i tym samym lepiej się poczujemy a dobrym skutkiem ubocznym

będzie spadek wagi no bo o to nam chodzi prawda. :)

Moja historia

Witajcie wszyscy i każdy z osobna :)

Nazywam sie Ania i siedzę po drugiej stronie ekranu mojego laptopa, chciałabym podzielić sie z wami moją histrią. Mam jeszcze 38 lat i dwójkę dzieci: córka dorosła panna a synuś ma 3 latka.
Mieszkam w Londynie prawie 6 lat.Kedy przyjechałam tu do tego Państwa ważyłam 59 kg Tak - Tak. Jednak życie w biegu i nie reglare posiłki żle skomponowane, jedzenie wieczorem po całym dniu zrobiło ze mnie większy kawałek kobiety. Osiągnełam 78 kg w ciągu 2 lat. Jakoś mi to nie przeszkadzało. Potem przyszłą ciąża . W ciąży nie przytyło mi się aż tak wiele tj: 12 kg i zgubiłam je w ciągu 7-8 tygodni. No i tu zaczeły się schody. Jedzenie zaczeło mną rządzić no i waga szła do góry, brak czasu przy małym dziecku i jedzenie w biegu co złapałam to jadłam. Na zły efekt długo nie czekałam. Zaczełam szaukać dobrych diet albo lepiej cudu i to takiego że od razu w miesiąc zgubię 20 kg NIE ZNALAZŁAM. Ale natrafiłam na stronkę fit and eat napisałam do nich dostałam do wypełnienia kwestionariusz o otrzymałam dietę. Dieta sama w sobie była prosta, smaczna i szybka w przygotowaniu ale ja podjadałam, przegryzałam po między posiłkami no i po raz kolejny dałam sobie spokój. Stwierdziłam że ta dieta nie działa. Tylko nie widziałam błędów popełnianych prze ze mnie bo oczywiście ja robię wszystko dobrze.
Najlepiej mi wchodziło ,, Od jutra zaczynam ‘’ albo ,, Zjem dzisiaj to ciasto a jutro dieta’’ i ,, Szkoda żeby sie zmarnowało’’. Z takim podejsciem można by w nieskonczoność robić dietę i nic z tego nie będzie. Kłopoty, zmartwienia, stresy to jest to co we mnie wzbudza chęć jedzenia słodyczy jak je jem jestem chociaż na chwile szczęśliwa i nie myślę że całe moje ciało będzie potem cierpiało. Waga sobie rosła az w styczniu zeszłego roku doszła do 92 kg dostałam wtedy od kogoś INSANITY WORKOUT ( godne polecenia). Zaczełam ćwiczyć i przestałam jeść słodycze, było ciężko jak cholera. Przez pierwsze 4 dni czułam się jak by ktoś mnie skopał po całym ciele. Zapał mnie nie opuszczał przez 1,5 miesiąca zeszłam do 83 kg byłam przeszczęliwa. Dopadła mnie chorba i przestałam ćwiczyć. Miałam wrócić do ćwiczeń ale zawsze była jakoś wymówka i kolejne mesiące tak sobie bimbałam to w górę to w dół. W lato wyjazd do Polski kolejna próba poszłam do dietetyczki i niby wszystko pięknie i prosto dieta też nie za skomplikowana ale kto robi w gościnie dietę? No napewno nie ja, stwierdziłam że zacznę jak wrocę do domu. Wróciłam i złapałam jakiegoś doła albo inne cholerstwo i w ciągu 2 tygodni waga poszła aż 5kg do góry. Na wadze było znowu dużo za dużo 90 kg więc zaczynamy dietę którą dostałam. Jeden tydzień zapał jak nic waga spadła 3kg ooooo super, no ale co to jak coś zgubiłam to zjem coś innego i tak jeden tedzień dobry a drugi już nie i kolejne miesiące nie wyglądały inaczej. W grudniu zeszłego roku zarejestrowałam sie na brzezińscytrenują.pl i nic po za tym. Coś mnie tchneło nowy rok się zaczoł w prawdzie już luty ale może czas zacząć po raz kolejny. Któregoś dnia napisałam do Joasi Brzezińskiej prywatnie na komunikatorze o motywacji, diecie, problemach. Wysłuchała mnie dała dużo cennych rad między innymi:
,,Wyrzuć wagę’’
,,Wyrzuć wszystkie słodycze’’
,,Straciłaś już prawie 3 lata’’
,,Marnujesz swój czas’’
To właśnie Joasia mnie zmobilizowała i uzgodniłyśmy że zaczyna ich dietę i ćwiczenia.

7 Luty 2014
Pierwsze 2 tygodnie to o matko kochana jedzenie jak dla kotka a ja baba jestem duża i chce sie jeść, żołądek woła o więcej ale trzymam się i nie podjadam dam radę. Pisałam do Josia czasem z pierdołami a ona mi odpowiadała na wszystkie moje niedożeczne pytania;) ale tez wspierała mnie jak psycholog. Dziękuje Asiu.
Jakoś doszłam do końca miesiaca z dobrym wynikiem -5 kg działam dalej. Samopoczucie lepsze, czuję się lżejsza i w spodniach coś brakuje oby tak dalej. Następny miesiąc już mniejszy zapał i rodzynki mnie gubia ale i tak nie było żle -3 kg.
Kwiecień juz chyba zapał mnie opuszcza i święta, w które sobie pozwoliłam no i na efekty nie trzeba było długo czekać +2kg. Napisałam do Asi a ona na to: ,, No to co! Z dnia na dzien, z miesiaca na miesiąca, z roku na rok bedzie lepiej.’’ ,,Przestań sie przejmować rób swoje.’’ A tu wiosna i lato zapasem i wyszło ze co zgubię to za chwilę nadrabiam. Jest maj prawie koniec a moja dieta i treningi znowu na bakier miałam ciężki tydzień a i prywatnie też nie najlepiej.
Wiem że złych nawyków nie zmieni sie z dnia na dzień, ani wagi trzeba nad tym pracować, być konsekwentnym a sukces bedzie nawet bliżej niż sie wydaje. Teraz pisząc to mam nerwa na siebie gdybym była barsziej konsekwentna! To dzisiaj bym chodziła w rozmiarach 38 a tak dupa blada i noszę rozmiar 46 L.
25 Maj
Czy odpuszczam NIE!!!!!!
Walczę o nową Anię taką która będzie zadowolona ze swojego wyglądu i bedzie dobrze sie czuła.


piątek, 6 czerwca 2014

6 czerwca 2014

Czas ucieka jak diabli a ja cały czas w polu.

Było dzisiaj ważenie i mierzenie i nic się nie zmieniło było 85 kg 6 maja i jest tyle samo dzisiaj :(

Jak będę się tak ociągać to kolejne 3 lata będę się odchudzać.

Nagrałam dzisiaj filmik jak ćwiczę ale jak patrzę na niego to szok!!!!

Własnie przeczytałam jeden wpis na blogu i własnie zdałam sobie sprawę że ŚCIEMNIAM!!!!

Nie może tak być przecież nie po to zakładam tego bloga.

Jeżeli już mam coś robić muszę zacząć to robić NA  100 %  bo inaczej nic z tego nie będzie.

Jest ciężko i wiem że nie będzie łatwo ale trzeba zacisnąć tyłek.

No przecież jestem kobietą a kobiety dużo mogą dlatego wiec piszę tu dla siebie i nakleję też na lodówce

żeby to widzieć i przestrzegać:

1. Dieta + ćwiczenia = SUKCES

2. Ciasta jemy tylko na specjalną okazję.

3. Dżemy tylko jak są w przepisie.

4. Chce cieszyć się swoim wyglądem.

5. Konsekwentnie przestrzegać diety.

6. Pić dużo wody.

To zaczynamy zaraz będę jadła kolacje mój ulubiony krem z pomidorówIMG_0002

niedziela, 1 czerwca 2014

Podsumowanie Maja

Maj się skończył więc czas na podsumowanie. Nie był to najlepszy miesiąc pod każdym względem.
Ostatni tydzień był bardzo aktywny i taki powinien być każdy tydzień.
IMG_0001

WAKACJE !!!!

NARESZCIE !!!!! Rok szkolny się skończył jupi jupi mogę odpocząć od codziennego prowadzania syna do szkoły 😜 Bo o wa...